Istanbul Eurasia Marathon 2012

Istanbul Eurasia Marathon 2012.11.11

Maraton w Stambule to jedyny międzykontynentalny bieg maratoński. Jego start jest po stronie azjatyckiej na początku mostu nad Bosforem, następnie niemal cała trasa znajduje się już po stronie europejskiej wiodąc promenadą nad Bosforem, przecina zatokę Złoty Róg mostem Galata, biegnie dalej kilka kilometrów brzegiem zatoki na południowy wschód aż do mostu Halic, następnie zawraca nad Morze Maramara i prowadzi nad jego brzegiem długą dziesięciokilometrową prostą na północny wschód, po czym znów zawraca i dalej biegnie drugą nitką autostrady do starej części Stambułu (Konstantynopola). Meta maratonu znajduje się nieopodal Błękitnego Meczetu,  najważniejszego meczetu Imperium Osmańskiego, i monumentalnej  świątyni bizantyjskiej Hagia Sophia, uważanej za najwspanialszy obiekt architektury i budownictwa całego pierwszego tysiąclecia naszej ery.

Planowałem pobiec w 2012 roku jeden maraton, program treningów ustawiłem na bieg maratoński w San Francisco, który prowadzi przez Golden Gate, ale na dwa tygodnie przed startem w sierpniu, gdy zrealizowałem już najważniejsze elementy treningowe, w tym długie biegi przygotowawcze 2×21 km i 30 km, nabawiłem się kontuzji kolana. Wznowiłem treningi dopiero w październiku i wyznaczyłem sobie następny możliwy do osiągnięcia cel – maraton w Lizbonie, ostatni w sezonie odbywający się 9 grudnia. Po miesiącu treningów, kiedy znów biegałem z przyjemnością po leśnych ścieżkach, przeniosłem się na asfalt i pobiegłem pierwszą połówkę (21 km), która przwróciła mi nadzieję i dała dużo satysfakcji z biegania. Gdy odwołano maraton w Nowym Jorku, nawiedziła mnie myśl, że mogę nie dotrwać w dobrym zdrowiu do grudnia, zwłaszcza, że w listopadzie trening długodystnsowy w Polsce bywa uciążliwy. Siadłem przed ekranem komputera i okazało się, że 11 listopada odbywa się maraton w Stambule, w którym od dawna chiałem pobiec. Rejstracja była już zamknieta, ale odkryłem, że można się zarejstrować niejako tylnymi drzwiami w ciągu ostatnich trzech dni przed biegiem wpłacając na miejscu w niewielką kwotę na cel charytatywny.

Korzystając ze swoich kontaktów z biurem Bain & Company w Stambule poprosłem o załatwienie formalności.  Otrzymałem potwierdzenie, że wszystko zostało załatwione pozytywnie i numer startowy czeka na mnie. Wtedy kupiłem bilet lotniczy, zarezerwowałem tani hotel 200 m od mety i w piątek po południu zjawiłem się na na miejscu. Wtedy okazało się, że asystentka szefa biura Bain & Company zarejstrowała mnie, ale nie na maraton lecz na jeden z biegów odbywających się przy okazji maratonu, bo jak powiedziała „nie sądziła, że ja chcę i jestem zdolny przebiec maraton”. W ostatniej chiwli, na godzinę przed zamknięciem biur organizatorów, zdołalem się jednak zarejestrować. To nie był jednak koniec moich przygód w Stambule. Szczęśliwy, że mogę wystartować, nazajutrz pobiegłem na krótki trening ulicami Starego Miasta. Chwile uniesienia osłabiają czujność i ja biegnąc z głową w obłokach nie zauważyłem dziury w chodniku w którą wpadła mi prawa stopa. Śródstopie przeszył przejmujący ból, przed oczyma zrobił się mrok, a głowie pojawiła się myśl, że to koniec marzeń. Wróciłem do hotelu kulejąc. Wieczorem ból się wzmógł. Ponad godzinę schładzałem stopę pod strumieniem zimnej wody, poszedłem spać nie mając nadziei, że nazajutrz będę mógł biec. Postanowiłem jednak spróbować, rano zażyłem dwie silne tabletki przeciwbólowe, na start ubrałem się w kurtkę, do kieszeni wziąłem pieniądze na taksówkę, na wypadek, gdyby trzeba było wracać z trasy do hotel. Wsiadłem do specjalnego autobusu dla maratończyków na placu przed kościołem Hagia Sophia i pojechałem na start. Ostrożnie się rozgrzewałem i ból jakby ustępował, nie wiedziałem tylko czy to rzeczywistość, czy też wpływ napięcia i adrenaliny. Na początku mostu nad Bosforem  stawiło się kilkanście tysięcy ludzi, bo bieg na 8 km, 15 km i maraton odbywają się ze startu wspólnego. Po pięciu kilometrach zacząłem mieć nadzieję, a po dziesięciu rosnące przekonanie, że dam radę. Gdy zobaczyłem czas na tablicy umieszczonej na  dwudziestym kilometrze trasy przetraszyłem się, że biegnę za szybko jak na moje przygotowanie startowe i zwolniłem, następny kilometr pokonałem w żółwim tempie prawie idąc, ale w połowie dystansu,  gdy zobaczyłem na swój czas 1:56:36, to znów przyspieszyłem dostrzegając szansę złamania bariery czterech godzin, pomimo słabego przygotowania wytrzymałościowego i pewnej nadwagi. Samopoczucie do trzydziestego kilometra było znakomite, ale po nawrocie niespodziewanie przeciwny wiatr niemalże mnie zatrzymał i postawił na baczość. Naciągnąłem czapkę, którą wziłaem na wszelki wypadek,  głębiej na głowę, by jej nie zgubić i zacząłem się mozolnie przebijać do przodu. Było nadspodziewanie ciężko. Pomimo tego, że wiedziałem jakie męczarnie czekają biegaczy na ostatnich kilometrach, do czterdziestego kilometra była to dla mnie droga przez mękę. Dodatkowo uświadomiłem sobie z żalem, że tracę bezpowrotnie szansę na dobry czas. Ostatnie dwa kilometry maratonu w Stambule prowadzą w zasadzie ostro pod górę i tutaj o dziwo udało mi się przyspieszyć. Dotarłem na metę zmęczony, ale nie wyczerpany, a przede wszytkim szczęśliwy!  Czas 4:03:35 nie jest zachwycający, ale wielu lepszych ode mnie biegaczy musiało się przekonać, że w Stambule trudno się biega pod wiatr.

SLAWOMIR LACHOWSKI (3471)

34th Intercontinental Eurasia Marathon 2012

Category Marathon Male 50-54
Sex Marathon Male
Nation POL
Birth year 1958
Official start time 9:00:25
Personal start time 9:00:46


34th Intercontinental Eurasia Marathon 2012 Results

Marathon Male 890.
Marathon Male 50-54 128.
Timing Point Time Split Distance Speed Rank
Marathon Male Marathon Male 50-54
5km 27:33 5k 5:31 /km 1041 145
10km 54:53 0:27:20 10k 5:28 /km 1115 155
15km 1:22:32 0:27:39 15k 5:32 /km 1135 154
20km 1:50:32 0:28:00 20k 5:36 /km 1111 151
21km 1:56:36 0:06:04 21k 6:04 /km 1101 151
25km 2:18:37 0:22:01 25k 5:30 /km 1059 147
30km 2:47:36 0:28:59 30k 5:48 /km 1012 144
35km 3:18:35 0:30:59 35k 6:12 /km 978 142
40km 3:50:10 0:31:35 40k 6:19 /km 933 134
Finish 4:03:35 0:13:25 Marathon 6:07 /km 890 128

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *